Czy smoczek szkodzi?

Smoczek używany umiejętnie i w odpowiednim czasie, nie powinien szkodzić dziecku. Smoczek może być dla dziecka niezwykle ważny – pomoże uspokoić, zapewni poczucie bezpieczeństwa i potrzebę bliskości. A przede wszystkim zaspokoi naturalną potrzebę ssania. Smoczek z pewnością nie zaszkodzi, jeśli będzie podawany dziecku tylko wtedy, gdy jest to konieczne i gdy dziecko samo go potrzebuje. Ten swoisty uspokajacz nie może być odpowiedzią na każdy płacz dziecka. Poprzez płacz maluch przekazuje wiele informacji – że jest głodny, ża ma mokro, że coś go boli lub po prostu, że chce się przytulić. Chęć smoczka powinna być na samym końcu tej listy potrzeb. By smoczek spełniał należycie swoją rolę, należy zawsze dobierać go do wieku dziecka. Podawanie dziecku zbyt małego smoczka może stwarzać ryzyko zadławienia. Trzeba też zwracać uwagę by plastikowa część smoczka, która przylega do warg, miała dziurki umożliwiające odpowiedni przepływ powietrza na skórze. Smoczek należy co jakiś czas wymieniać i na bieżąco dbać o jego higienę.
Aby smoczek nie przyniósł więcej szkód niż korzyści, należy  używać go w sposób kontrolowany i tylko do pewnego czasu. Przede wszystkim dziecko nie może mieć smoczka  w buzi nieustannie. Smoczek służy określonym celom  i jego użycie jest uzasadnione tylko w niektórych sytuacjach. Gdy dziecko nie zaśnie inaczej, niż ze smoczkiem, po zaśnięciu należy wyjmować go z jego buzi. Trzeba pamiętać, że około 6-7 miesiąca życia naturalna potrzeba ssania ulega osłabieniu. To jest dobry moment, by powoli pozbywać się smoczka. Im bardziej przedłużamy jego używanie, tym większy kłopot i większa szkodliwość, a dziecko staje się uzależnione od swojego silikonowego przyjaciela. Ssanie przeradza się z czasem w silny nawyk i negatywnie wpływa na rozwój zgryzu i naukę mowy. U dziecka może wystąpić tzw. zgryz otwarty, czyli brak łączenia zębów szczęki dolnej z zębami szczęki górnej oraz tyłozgryz, polegający na cofnięciu dolnej szczęki przy równoczesnym wysunięciu zębów górnych. Smoczek wymusza też na dziecku charakterystyczne ułożenie języka, co może doprowadzić do  seplenienia międzyzębowego. Pojawia się wtedy problem z wymową z, c, dz, sz, ż, cz, dż, a czasem także t, d, n. Używany nieustannie smoczek może opóźnić proces gaworzenia, a potem mowy.
W dodatku uzależnione od smoczka dziecko, w przypadku braku uspokajacza, może zacząć ssać kciuk, a od tego nawyku malucha znacznie trudniej odzwyczaić – smoczek można zabrać, palca nie. Dlatego w kwestii szkodliwości używania smoczka, kluczowe jest stosowanie go rozsądnie i tylko w sytuacjach krytycznych, a także odstawienie w optymalnym momencie.