Dlaczego warto używać smoczka?

Smoczka warto używać, ale rozsądnie i z głową. Smoczek nie może być sposobem na wszystko, na każdy płacz i niepokój dziecka. Jeśli maluch płacze, należy najpierw znaleźć przyczynę, a nie uspokajać go za wszelką cenę. Dziecko rodzi się z odruchem i ogromną potrzebą ssania. Niektóre dzieci zaspokajają tą potrzebę podczas karmienia, ssąc pierś czy przypominający ją smoczek butelki. Są jednak maluchy, dla których to za mało. Nawet najedzone, czyste i zdrowe, wciąż poszukują możliwości ssania. Trudno wymagać od matki, by nieustannie trzymała dziecko przy piersi. I wtedy z pomocą przychodzi smoczek, który oczywiście nie zastąpi w pełni mamy, ale na pewno zadziała na dziecko jako uspokajacz, a matce pozwoli normalnie funkcjonować. Również w trudnym i dla dziecka i dla rodziców okresie kolek lub choroby, smoczek może okazać się zbawienny dla chwili wytchnienia. Jest też cały szereg innych sytuacji, w których użycie smoczka może okazać się konieczne. Życie nie sprowadza się przecież tylko do czterech ścian. Czasami trzeba wyjść z malcem do lekarza, przewieźć go samochodem, wyjść na spacer. Jeżeli takie sytuacje stresują dziecko i wywołują niepokój, warto sięgnąć po smoczek. Nie bez znaczenia jest też fakt, że dzieci, które nie znają smoczka, niechętnie akceptują butelkę. A to oznacza, że mamie trudno wyjść bez dziecka nawet gdy odciągnie pokarm, bo ono z butelki po prostu nie będzie chciało jeść. Smoczek, w przeciwieństwie do piersi, można podać zawsze i wszędzie, a więc tam, gdzie podanie piersi jest po prostu niemożliwe. W opiece nad małym człowiekiem kluczowe jest jednak określenie „to zależy”. Odnosi się ono także do kwestii stosowania smoczka. Jego użycie zależy bowiem od wielu indywidualnych czynników dotyczących zarówno potrzeb dziecka jak i sytuacji rodzinnej. Zawsze jednak trzeba pamiętać, że smoczek służy konkretnym celom – zaspokaja potrzebę ssania, daje poczucie bezpieczeństwa, wycisza i uspokaja. Smoczek to więc sposób na sytuacje kryzysowe. Pozwalanie, by dziecko trzymało smoczek w buzi nieustannie jest błędem, za który przyjdzie kiedyś zapłacić.